Przejdź do treści

Południe Europy autami elektrycznymi z floty NoSmog.Rent

Podróżując bardzo dużo autami elektrycznymi po Europie uznałem, że warto podzielić się z Wami pewnymi informacjami na temat tego, jak wygląda infrastruktura ładowania, na przykład podczas wyjazdu do Włoch. Czyli na samo południe Europy. Lubimy tam jeździć, nawet bardzo:). Wyjeżdżając z Lublina oraz Krakowa, najczęściej podróżujemy przez Czechy i Austrię.

Do Włoch wjeżdżamy kilkoma różnymi drogami. Często przez nas wybieranym kierunkiem (wraz z noclegiem), jest miasto Innsbruck. Później przejeżdżamy przez słynną Przełęcz Brennera i udajemy się w kierunku włoskiego Bolzano. Potem mamy już prostą drogę np. w kierunku Jeziora Garda.

Inną bardzo często wykorzystywane przez nas trasą, jest droga na Graz, gdzie również czasami nocujemy. Później odbijamy w kierunku jeziora Wörthersee, a pominięciu go, docieramy do Villach i Tarvisio. W dalszej części drogi kierujemy się na Udine (notabene, to bardzo fajna i spokojna miejscowość w której mieliśmy przyjemność spędzić kilka dni), a dalej już prosto do Wenecji. Ta droga jest przez nas wybierana jeśli np. udajemy się na południe włoskiego buta, czyli do przepięknej i słonecznej Apulii.

Przejdźmy jednak do sieci ładowania, na różnych etapach naszej podróży.

Czechy

Bardzo lubimy Czechy nie tylko za to, że mają wyborne piwo i znakomite knedliczki ale również za to, że mają całkiem niezłe autostrady, które ostatnimi czasy zostały znacząco poprawione, oraz przede wszystkim za to, że Czesi bardzo prężnie rozwijają swoje sieci ładowania aut elektrycznych. U naszych południowych sąsiadów jest kilku wiodących operatorów, takich jak:

 ČEZ: Największy operator stacji ładowania w Czechach, posiadający około 660 stacji w całym kraju. Stacje są rozmieszczone zarówno w miastach, jak i przy głównych trasach komunikacyjnych.  

 PRE: Operator z siecią stacji ładowania zlokalizowanych głównie w Pradze i okolicach, ale także w innych większych miastach.

 E.ON: Międzynarodowy operator posiadający stacje ładowania w Czechach, zlokalizowane w strategicznych punktach, takich jak centra handlowe i główne arterie komunikacyjne. Często znajdziemy stacje tego operatora przy autostradach, jak te w miejscowości Vyskov. Gdzie E.ON postawił aż trzy stacje a każda o mocy 175 kW. Wyborne miejsce na ładowanie, położone dosłownie 10 metrów od autostrady. Wystarczy zjechać na stację benzynową i już naszym oczom ukażą się te trzy wspaniałe i mocne urządzenia.

W Czechach funkcjonuje około 4 664 punktów ładowania, co stanowi 0,7% wszystkich punktów w UE.  Kraj jest niewielki, ale bardzo prężenie rozwija swoje sieci ładowania, często tworząc duże huby, jak choćby ten w miejscowości Mikulov, gdzie znajdziemy kilka szybkich ładowarek w tym jedną super szybką, o mocy 360 kW. Ładowarki znajdziemy w Czechach zarówno w pobliżu marketów, jak i tuż przy autostradach, a często również przy większych hotelach.

360 kW, potężna stacja
Tuż obok stacji benzynowej
McDonalds przy autostradzie to zawsze dobra opcja

Austria

Austrię można określić, tak jak Czechy, jako kraj tranzytowy. Podczas podróży do Włoch.

Austria tak jak i Czechy, stara się budować swoją infrastrukturę ładowania w różnych miejscach. Oczywiście, przejeżdżając przez ten kraj autostradami, trafiamy głównie na stacje ładowania umiejscowione właśnie przy autostradach. Jednak nawet w tak zwanej zapadłej wsi, możemy trafić na ładowarki umiejscowione na parkingach lub przy marketach. Z tym, że są to wolne stacje prądu przemiennego AC. Choć trafialiśmy i niewielkie huby z dwoma czy trzema stacjami o mocy nawet 300 kW.

Przy autostradach królują zdecydowanie szybkie stacje DC. Ich moce są różne, od 50 kW (starsze ładowarki) aż po stacje np. takiego operatora, jak Shell czy IONITY, których moce sięgają aż 360 kW.

Bardzo popularna jest tutaj sieć Kelag.
Ładowarki tego operatora mają również różne moce, choć największa z jaką się spotkałem dysponowała mocą 240 kW. Jednak są one bardzo często usytuowane na stacjach benzynowych lub przy restauracjach znajdujących się w bezpośredniej bliskości autostrady. W związku z tym stanowią idealne rozwiązanie dla osób przyjeżdżających tranzytowo przez Austrię. Można i zjeść i się naładować.

W skrócie i w liczbach, Austria wygląda tak


 Smatrics: Jeden z wiodących operatorów w Austrii. Oferujący stacje ładowania w strategicznych lokalizacjach. Takich jak centra miast, centra handlowe oraz wzdłuż głównych dróg.
 IONITY: Sieć ultraszybkich stacji ładowania o mocy 350 kW. Zlokalizowanych głównie przy autostradach, co jest idealne dla podróży międzynarodowych.
 be.energised: Operator z szeroką siecią stacji ładowania. Dostępnych zarówno w miastach, jak i na obszarach wiejskich.

W Austrii dostępnych jest około 18 637 punktów ładowania, co stanowi 2,9% wszystkich punktów w UE.

 

Lidl czyli elektromobilna klasa „made in” Austria

W Austrii miło zaskoczył nas jeszcze jeden i to całkiem duży operator. Jest to sieć marketów Lidl. Przy placówkach tej sieci handlowej nie ma habów ładowania, czy mocy 360 kW. Są jednak solidne stacje DC o mocach od 50-60 kW. Możemy się na nich naładować naprawdę tanio. Podam tylko jeden przykład. Jeśli będziecie nocować w Austrii, zdecydowanie warto wybrać hotel koło Lidla (jeśli oczywiście hotel nie ma własnej stacji ładowania). Dlaczego? To proste. Na stacjach Lidla można się naładować, poprzez wolne złącze AC, za półdarmo. I to dosłownie.

Cena za 1 kWh to zaledwie 0,19 euro. Co oznacza, że na austriackim Lidlu naładujemy auto za 0,80 zł za 1 kWh. Przy baterii Tesli Model 3 w wersji Long Range (przyjmijmy, że jest totalnie pusta i musimy pobrać jej całą pojemność, która wynosi użytecznie około 76 kWh) oznacza to wydatek zaledwie 14,5 euro. Czyli nieco ponad 60 złotych. To taniej niż w moim domu w Polsce. Gdzie cena energii sięgnęła już 1,04 zł brutto. Ze wszystkimi składowymi rachunki, jak vat czy opłaty za przesył, czyli tak zwaną dystrybucję. Jeśli miałbym w pobliżu domu austriackiego Lidla, zapewne ładowałbym auto właśnie tam. Choć w praktyce to oczywiście niemożliwe:)

Niestety nasz polski Lidl, ma ceny dużo, dużo wyższe. Cóż, chciałoby się powiedzieć jaki kraj, taka elektromobilność (chodzi mi oczywiście o Polskę).

Włochy czyli ziemia obiecana, ale czy do końca?

Pod pewnymi względami, faktycznie to kraj wręcz rewelacyjny. Wakacyjna ziemia obiecana. Pełna słońca, doskonałego jedzenia. Jeszcze lepszego wina. No i setek kilometrów pięknych plaż. Zarówno piaszczystych jak i kamienistych. W zależności od regionu. Linia brzegowa Włoch to aż 7600 km wybrzeża. Strasznie dużo, ale to zdecydowana zaleta tego wakacyjnego kraju.

Po Włoszech autem elektrycznym podróżujesz się bardzo wygodnie. Można oczywiście czasami napotkać na nieczynną stację ładowania ale zazwyczaj są to słupki AC.

Jeżdżąc tam od wielu wielu lat nie spotkałem się jeszcze z zepsutą stacją prądu stałego DC. Te zawsze działały. Choć raz zdarzyło mi się że musiałem przestawić swoją Teslę, ze względu na zbyt małą moc jednej ze stacji. Jednak kiedy podpiąłem samochód pod stację tuż obok, wszystko wróciło do normy. Moc ładowania była naprawdę zadowalająca, grubo przekraczając 100 kW.

Dla mnie jazda autostradami włoskiego buta, to jak poranna przebieżka w promieniach wschodzącego słońca. Jedzie się tam relaksacyjnie, bez żadnych stresów a tacy operatorzy jak FreeToX czy EnelX lub skupiona bardziej w miastach Ewiva, zadbali o to aby można było jeździć po całych Włoszech. Bez żadnego stresu. Na przykład jadąc z samej północy Włoch na południowy kraniec tego kraju. Okazuje się, że stacje są umiejscowione przy autostradzie i to bardzo często. Najczęściej spotyka się szybkie ładowarki operatora FreeToX, który wybudował swoje stacje na terenie stacji benzynowych tuż przy autostradzie. Mega wygodna opcja.

Zadziwiająco często…

Co jednak cieszy ładowarki zbudowano dosłownie co kilkadziesiąt kilometrów, czasami miałem wrażenie, że mijam stacje ładowania co 30 – 40 czy 50 km. Wiele z nich po prostu mijałem, bo nie było potrzeby aż tak częstego ładowania auta.

Inną kwestią jest oznakowanie znajdujące się na autostradzie. We Włoszech jest ono na bardzo dobrym poziomie. Zanim dojedziemy na ładowarkę, mijamy około trzech do pięciu znaków informujących o tym, za ile kilometrów i w jakim miejscu, znajduje się stacja ładowania pojazdów elektrycznych.

Często też podany jest operator danej stacji. Jest to bardzo wygodne i daje naprawdę poczucie spokoju podczas jazdy. Nie musimy się martwić czy zabraknie nam prądu, jadąc włoską autostradą oraz gdzie znajduje się kolejna stacja, czy aby nie za daleko? Ten problem tu nie istnieje.

Poniżej widzicie stacje mojej ulubionej „autostradowej sieci” czyli FreeToX. Jak kiedyś zapytał mnie świeży w tematyce EV Włoch, „czy te stacje są naprawdę za darmo”? Cóż, nazwa jest rzeczywiście nieco myląca. Wyjaśniłem, że „Free” nie oznacza niestety ładowania za darmo, i jest to po prostu nazwa sieci. Trochę szkoda, bo byłoby miło śmigać po całych Włoszech autem na prąd i ładować się za darmo:)

Co ważne, nie spotkałem żadnej ładowarki tej sieci nie napędzanej zieloną energią. To absolutnie duży plus. Jazda zaś na eko – energii, to prawdziwa przyjemność.

Jednak nie do końca idealnie

Jeden niedosyt podróżując po Włoszech miałem chyba tylko w Kalabrii. Tam mimo że kraina ta przez ostatnie lata bardzo się zmieniła. Zainwestowano mnóstwo pieniędzy, między innymi w rozwój infrastruktury drogowej, to chyba nieco zapomniano o rozwoju sieci ładowania.

Miałem tam niewielki stres jadąc Teslą Model 3 Long Range i nie widząc po drodze przez wiele kilometrów żadnej stacji ładowania. Jednak jak to bywa w takich wypadkach, zawsze można liczyć na firmę Tesla, która umieszcza swoje Superchargery w strategicznych miejscach. Tak, jak to miało miejsce w przypadku naszej podróży na Sycylię. Superchargery rozwiązały nam problem ładowania i dojechaliśmy na Sycylię bez większych perturbacji.

Większe miasta takie jak Rzym, Mediolan czy Florencja są bardzo dobrze wyposażone w stacje ładowania. Zarówno te wolne jak i te szybkie. Bardzo często stację budowane są na terenie ogromnych centrów handlowych. Tam spokojnie możemy naładować auto, robiąc przy okazji zakupy.

Często też w takich wielkich centrach jak np. Centro Commerciale Grand Affi, możemy znaleźć ogromne huby ładowania. Kilkanaście szybkich stacji IONITY o mocy 350 kW. Przeogromny Supercharger, ze stacjami o mocy do 250 kW oraz inne pojedyncze stacje, nieznanych mi operatorów. Można powiedzieć, że to swego rodzaju elektromobilny raj. Można się tu spokojnie zatrzymać na obiad. Zrobić zakupy i bardzo szybko naładować swoje elektryczne auto, na ładowarkach o ogromnej mocy.

Supercharger Affi jest naprawdę przeogromny
IONITY znajdują się pod wygodnym dachem

Ogólnie… jest bardzo dobrze

Jak więc widzicie zastrzeżeń nie mam dużo, co do sieci ładowania we Włoszech, oraz ich dostępności. Jest bardzo dobrze. Stacje są mocne, jest ich naprawdę dużo i działają. Bardzo rzadko zdarza się jakaś awaria. Ja osobiście nie zetknąłem się z taką sytuacją, żeby stacja nie działała w ogóle. To dobry znak i dobry prognostyk na przyszłość.

Kiedy byliśmy na Sycylii, na której nie ma bardzo dużej liczby stacji ładowania, jednak można bez problemu sobie poradzić, zetknąłem się z jeszcze jednym ciekawym zjawiskiem.

Będzie jeszcze lepiej

Zjawiskiem tym jest budowa bardzo wielu nowych stacji ładowania. Kiedy zwiedzaliśmy Sycylię, wielokrotnie natrafialiśmy na miejsca takie jak to poniżej, gdzie na zdjęciach widzicie jak trwają prace budowlane, właśnie przy budowie kolejnej stacji ładowania. Umiejscowienie? Oczywiście tuż przy autostradzie. Miejsce to dysponowało jednak starą i już bardzo wysłużoną stacją EnelX, o mocy 50 kW. Niewiele ale zawsze coś. Poza tym po lewej stronie stacji ładowania mieliśmy typową włoską stację benzynową. Była tam świeżo wypiekana znakomita pizza. Oczywiście trzeba było skosztować, bo energię podczas podróży muszą uzupełniać nie tylko auta elektryczne:)

Kilka liczb prosto z Włoch

 Enel X: Jest to jeden z największych operatorów stacji ładowania we Włoszech. Oferuje on liczną sieć punktów ładowania zarówno w miastach, jak i wzdłuż głównych tras komunikacyjnych.

 Be Charge: Dynamicznie rozwijająca się sieć stacji ładowania, z punktami zlokalizowanymi głównie w obszarach miejskich oraz przy centrach handlowych.

 Free To X: Specjalizuje się w instalacji stacji ładowania przy autostradach, co ułatwia podróżowanie na dłuższych dystansach.

Według danych z 2023 roku, we Włoszech funkcjonuje około 41 114 punktów ładowania. Stanowi to 6,5% wszystkich punktów w Unii Europejskiej.

Podsumowanie

Widzicie, że jazda po południowych krańcach Europy, a konkretnie po słonecznej Italii, nie jest specjalnym wyzwaniem. To łatwe, proste, i bezstresowe. Nie musimy planować. Stacje ładowania i to o mocy 300 kW, stoją bardzo blisko siebie, i to tuż przy autostradach. Jest naprawdę łatwo podróżować po Włoszech. Oczywiście mimo, że byliśmy tam wielokrotnie nie twierdzę, że wszędzie jest super. Są ciągle regiony Włoch, których nie znamy. Które tylko mijaliśmy i żeby poznać je dokładnie i ocenić rozwój infrastruktury ładowania, musielibyśmy na jakiś czas opuścić Polskę. Powłóczyć się po włoskim bucie i zajechać w najdalsze zakątki tego kraju.

Oczywiście jest to nierealne, bo oboje z żoną pracujemy w Polsce. Nikt nie pozwoli nam na swawolenie przez tak długi czas w innym kraju. Choć bardzo byśmy chcieli:). Cóż, jak mawia mój znajomy „life is brutal” i niestety najczęściej nie możemy robić tego co byśmy chcieli. Robimy natomiast to, co robić musimy.

Artykuł pochodzi ze strony: EuroEvTrips

A Ty? Co sądzisz o poruszonych tutaj sprawach?